Bortniański wrócił do Bartnego

Bortniański wrócił do Bartnego / Anna Rydzanicz.- Przegląd Prawosławny, 2009,  nr 9

W Bartnem na Łemkowszczyźnie, skąd wywodzą się korzenie Dymitra Bortniańskiego, odbyły się w sobotę 8 sierpnia 2009 roku uroczystości poświęcenia nowego ołtarza w cerkwi. św.św. Kosmy i Damiana z 1928 roku oraz pomnika wybitnego kompozytora muzyki cerkiewnej. Przed św. Liturgią arcybiskup przemysko-nowosądecki Adam z biskupem gorlickim Paisjuszem włożyli do obmytego wonnościami i poświęconego ołtarza cząsteczkę relikwii św. Maksyma Gorlickieg. Drewniany prestoł w kształcie okrętu, według miejscowej tradycji, został wykonany przez braci Wal z Ropicy Górnej.
Inicjatywę budowy pomnika wspomogli finansowo obecni i dawni parafianie, ich potomkowie, zamieszkujący w Zimnej Wodzie, Liścu, Lubinie i Stanach Zjednoczonych oraz gmina Sękowa i urząd marszałkowski.
Autorem projektu i wykonawcą monumentu jest Zbigniew Tohl, gorlicki artysta rzeźbiarz. – Pomnik wyrasta z kamienia niczym muzyka Bortniańskiego z jego korzeni, z jego łemkowskiego serca – mówi o. Mirosław Cidyło, proboszcz parafii w Bartnem. Wieś była niegdyś słynnym ośrodkiem kamieniarstwa, tu powstawały żarna, młyńskie kamienie oraz kapliczki i nagrobki.
Ród Bortniańskich pochodzi ze wsi Bartne (łem. Bortne – przyp. red.), gdzie używał rodowego nazwiska Szkurat – mówił o. Mirosław Cidyło. – Pradziad kompozytora był sołtysem królewskiej wsi, opartej na prawie wołoskim, a także ławnikiem w sądzie, co pozwoliło kształcić dzieci. Jego dziad zajmował się handlem i dorobił się niewielkiego majątku. Do tego fachu przyuczał również syna Stefana, którego posyłał w sprawach handlowych i zagranicę, również na Ukrainę. Los przywiódł Stefana do Głuchowa, w którym kupił dom. Tam też ożenił się w 1749 roku. Z tego małżeństwa w 1751 roku urodził się syn Dymitr.
Po południu rozpoczął się festyn ludowy. Na nowo wybudowanej scenie zaprezentowały się okoliczne zespoły „Ruczaj”, „Świątkowianki”, „Sekowianie” oraz „Nadija” z Legnicy. Odbyły się zawody drwali (po raz drugi zwyciężył Jan Paszko) oraz strzelanie z wiatrówki. Sporym zainteresowaniem cieszyły się wystawy kamieniarskich prac najmłodszego pokolenia oraz ginących zawodów. Święto Bortniańskiego w Bartnem, w którym udział wzięło blisko pięćset osób. Całą noc trwała łemkowska zabawa.

 

Anna Rydzanicz

fot. o. Mirosław Cidyło

Przegląd Prawosławny nr 9(291), wrzesień 2009