Oddalne to są przestrzenie,
Pustkowia, bezpłodne głusze,
Przerywa je tylko tęsknota,
Co ku wam pędzi duszę.
Trasa: Muczne – Bukowe Berdo – Tarnica – Muczne
Długość trasy około 15 km, czas przejścia do 6 godzin.
Dosyć długa, ale piękna wędrówka najrzadziej odwiedzaną, a przez to najdzikszą połoniną – Bukowe Berdo. Szlak wiedzie tylko początkowo lasem, a później odsłoniętymi górskimi halami.
Wędrówkę zaczynam w Mucznem, malutkiej, zagubionej wśród lasów osadzie, leżącej w dolinie potoku Muczny. Kilka punktów noclegowych, jeden całoroczny hotel i dwa sklepy. Stąd wiedzie
na szczyt ścieżka przyrodnicza "Bukowe Berdo". Kupuję bilet wstępu na teren BdPN w sklepie i z centrum osady idę za żółtymi znakami polną drogą. Początkowo przez niewielką polanę, skąd
pięknie widać połoninę, a następnie lasem. Leśna droga łagodnie pnie się w górę. Z początku widać w lesie rękę człowieka, ale wyżej, od granicy BdPN, już tylko naturalne działania.
Spróchniałe, powalone pnie, czasami ślady bieszczadzkiego "Peruna". Las stopniowo rzednie, karłowacieje, a ścieżka ostro idzie w górę. Pokonuję ją i wychodzę na otwartą przestrzeń połoniny
pokrytej krzewami borówek.
Jeszcze kilkadziesiąt metrów i jestem na grzbiecie połoniny. Tu żółty szlak się kończy, dalej będę wędrował niebieskim szlakiem, wiodącym z Widełek do Wołosatego. Z grzbietu na wprost bardzo ładnie prezentuje się Połonina Caryńska, z tyłu ładny widok na Muczne, a po lewej całe Bukowe Berdo, zza którego nieśmiało wychyla się Kopa Bukowska. Od tego momentu reszta trasy to bardzo widokowy szlak. Co prawda z niepokojem patrzyłem na coraz ciemniejsze chmury płynące z południa, ale co ma wisieć nie utonie… Maszeruję wąskim grzbietem urozmaiconym licznymi i nawet sporymi wychodniami. Porastają je kępy krzewów olchy kosej i jarzębiny. Zapewne jesienią żółte liście olchy i czerwone korale jarzębiny dodają uroku temu miejscu. W pewnym momencie grzbiet spiętrza się, podchodzę dosyć stromo i staję na najwyższej kulminacji Bukowego Berda (1313 m). Rozpościera się stąd przepiękny widok, z jednej strony na rozległą dolinę Sanu, a z drugiej na grzebieniowaty szczyt Krzemienia i łagodne kulminacje Szerokiego Wierchu.
Tekst i zdjęcia: Andrzej Banach, 9 czerwiec 2011r.